Kisimy (od lewej): bakłażany, paprykę, kalafior, jabłka (na ocet), paprykę i paprykę nadziewaną kapustą. |
Pięć przykazań fermentysty
- Blaty robocze, narzędzia i ręce umyj ciepłą wodą i zwykłym mydłem (unikaj mydeł dezynfekujących). Nie ma potrzeby sterylizacji – zabija ona naszych sprzymierzeńców.
- Opłucz warzywa w zimnej wodzie bez mydła.
- Podczas kiszenia trzymaj warzywa całkowicie zanurzone w soku, a słój (kamionkę) w stałej temperaturze pomiędzy 13 a 24° C.
- Ukiszone warzywa trzymaj w chłodzie (piwnica, lodówka ok. 8-10°C).
- Nie zjadaj niczego, co śmierdzi zgnilizną lub ma oślizły wygląd.
Potrzebne przybory i naczynia to zaledwie:
deska do krojenia, nóż, szatkownica, miska, słój lub kamionka, ciężarek.
Produkty: warzywa i trochę soli; czasem woda na zalewę. Uwaga:
do kiszonek nie wolno dodawać wody – kisi się w samym soku, wyciśniętym z
warzyw. Pikle (np. ogórki kiszone) to zupełnie inna sprawa – zalewamy je
osoloną wodą.
Woda zapewnia warunki
beztlenowe – kiszenie odbywa się bez udziału powietrza. Woda powinna być nie
chlorowana, dobrej jakości (filtrowana). Sól jak najbardziej naturalna, bogata
w mikroelementy, bez dodatków (jod) i antyzbrylaczy. Najlepsza jest sól
kamienna kłodawska niejodowana (lub sól himalajska).
Sól pełni kilka funkcji:
- 1. „wyciąga” sok z tkanek roślin,
- 2. wspiera rozwój laktobakterii i przeszkadza w namnażaniu bakterii gnilnych,
- 3. poprawia konsystencję (chrupkość) kiszonek, utwardzając pektynę w komórkach warzyw.
Zasada
jest prosta: solimy „do smaku”. (Bakterie są dość tolerancyjne.). Złota
proporcja soli to 1,5% masy warzyw (przykładowo: na 50 kg kapusty – 750 g
soli). W przypadku zalewy do pikli roztwór powinien mieć 1,5-3%.
Za
mało soli – kiszonki są miękkie i mało chrupkie. Za dużo soli – zahamujemy
rozwój laktobakterii.
Inne istotne dodatki do kiszonek, które wzmacniają
laktobakterie (i osłabiają ich gnilną konkurencję) to: czosnek, cebula, koper,
chrzan, imbir, kurkuma, chili.
Warto wiedzieć, że na konsystencję kiszonek wpływają też
różne dodatki zawierające garbniki (np. liście dębu lub porzeczki) – zwiększają
one chrupkość.
Zewnętrzne warunki kiszenia:
• Temperatura
Optymalna temperatura dla rozwoju
Lactobacillus plantarum i Lactobacillus brevis (oraz innych szczepów bakterii
należących do rodziny pałeczek kwasu mlekowego) oscyluje pomiędzy 13 a 24
stopni Celsjusza.Temperatura powinna być w miarę stała (i równomierna w całym
naczyniu, dlatego nie wystawiamy kiszonek np. na parapet). Im wyższa
temperatura, tym szybciej przebiega fermentacja – zbyt szybkie tempo jest
niewskazane, gdyż może spowodować, że szczepy w pełni się nie rozwiną.
• Światło
Najlepiej trzymać kiszonki w ciemności, a
przynajmniej z dala od bezpośredniego źródła światła. Padające promienie
słoneczne ogrzewają miejscowo naczynie, co przeszkadza bakteriom w równomiernym
rozwoju.
• (brak)
Tlenu
Warzywa muszą być całkowicie zanurzone w
zalewie/soku, aby stworzyć warunki beztlenowe.W warunkach beztlenowych kwitną
korzystne laktobakterie (Lactobacillus) a giną bakterie gnilne i grzyby. Podczas
kiszenia należy umożliwić ujście dwutlenku węgla (dociskając co jakiś czas lub
obciążając powierzchnię kiszonek).
• Czas
(i pH )
Warzywa należy kisić tak długo, aż będą
kwaśne. Odpowiednie ukiszenie poznaje się po przyjemnie kwaśnym smaku. Nasze
kubki smakowe nie mylą się w tym względzie. Można też użyć papierka lakmusowego
– w ukiszonych warzywach pH spada poniżej 4,6. Aby zahamować proces kiszenia,
gotowe kiszonki należy przenieść w chłodne miejsce. (Nie polecam pasteryzowania
kiszonek – wysoka temperatura zabija bakterie probiotyczne i niszczy enzymy).
Warzywa w słoikach będą ukiszone nawet już
po 3-4 dniach. Kapusta w beczce potrzebuje 2-3 tygodni.
Warzywa mogą być kiszone po uprzednim rozdrobnieniu
(szatkowaniu), które powoduje uszkodzenie struktury komórkowej (dzięki czemu
sól może łatwiej penetrować komórki i działać bardziej efektywnie, a cukier
jest lepiej uwalniany, co ułatwia życie pałeczkom kwasu mlekowego). Do tego
typu kiszonek należy np. kapusta kiszona lub kimczi (azjatycka kiszonka z
szatkowanej kapusty pekińskiej i różnych warzyw z dodatkiem imbiru i chili).
Warzywa i owoce można też kisić w całości (oliwki, ogórki,
rzodkiewki, mini bakłażany) lub w dużych kawałkach (papryka, kalafior,
marchewka) - wtedy nazywa się je piklami.
Z czego powinny być naczynia i przybory do kiszenia?
Kiedy przygotowujemy warzywa, są one świeże i nie reagują z
metalem. Na tym etapie najlepiej używać miski ze stali lub emaliowane. Naczynia
do kiszenia powinny być z materiałów nie reagujących z kwasem: kamionka, szkło,
drewno, silikon, twardy plastik, stal nierdzewna chirurgiczna.
Nie nadają się naczynia z aluminium, miedzi, żeliwa, słabej
jakości stal. Metalowe naczynia sprawiają, że chrom czy nikiel „przeciekają” do
kiszonek.
Kamienie do obciążania nie powinny być z wapienia.
Sposób przygotowania kiszonek:
- Pokroić (poszatkować) warzywa.
- Dodać sól (w takiej ilości, aby warzywa były przyjemnie słone, lecz nie przesolone. Solimy „do smaku”).
- „Wymasować” – ugnieść z solą aż puszczą sok (wyrabiać jak ciasto).
- Ubić w naczyniu (tłuczkiem lub pięścią) tak, aby zatonęły w soku. (Pikle to osobna kategoria warzyw kiszonych w całości, zalewanych zalewą solną – np. ogórki).
Nasi przodkowie przekazali nam w spuściźnie genialnie prosty
i zupełnie nie wymagający wysiłku fizycznego (w przeciwieństwie do opisanego
wyżej) sposób przygotowania kiszonek: deptanie w beczce. Masa ciała ludzkiego i
grawitacja w mig załatwiają całą sprawę ugniatania i wyciskania soku.
Spróbujcie, jak szybko 40 kg kapusty znajdzie się w 50-litrowej beczce pod
powierzchnią wielkiej ilości własnego soku! Tylko pamiętajcie: poszatkowaną
kapustę dodajemy stopniowo (tak około po 5 kg w warstwie) i przesypujemy
garścią soli. Na dnie beczki koniecznie układamy suszony koper. Wypływający
podczas deptania sok możemy wybrać z beczki, ale po zakończeniu deptania i
obciążeniu powierzchni deseczką i kamieniem cały sok może wrócić do beczki.
Powstanie z niego pyszna, lecznicza kwaśnica!
Moje przepisy na różne kiszonki zdradzę w następnym poście :)
Nostalgiczne deptanie kapusty w tym samym miejscu i czasie, co 40 lat temu ;) |
Bibliografia:
Kirsten K. Shockey,
Christopher Shockey: Fermented Vegetables, Melia 2014
Dunja Gulin: Fermented
Foods for Vitality & Health: Boost your digestive and immune systems with delicious probiotic recipes;
London & New York 2015
0 komentarze:
Prześlij komentarz