Wiosenne jadalne zioła (od lewej): kurdybanek, rzeżucha łąkowa, ziarnopłon, fiołek, stokrotka, mniszek. U dołu forsycja. |
Wiosna w Naturze to pora dynamiczna, czas ekspansji życia po zimowym przyczajeniu, czas pięcia się w górę, regeneracji, gotowości do wzrastania. Siła życiowa odzyskuje moc, szuka możliwości swobodnego rozprzestrzeniania. My również podlegamy tym naturalnym tendencjom i im bardziej zestroimy się z Naturą, tym więcej sił możemy z niej zaczerpnąć.
Prastare systemy medyczne widziały wiosnę jako porę związaną z działaniem naszego mózgu metabolicznego, czyli wątroby i jej cichej partnerki śledziony. To oczywiste – przecież organ ten również służy rozprzestrzenianiu siły życiowej po naszym organizmie. Jest też głównym ogniwem procesów detoksykacji i sprzątania organizmu – co koreluje z wiosennymi porządkami w Naturze.
Dieta wiosenna powinna więc wspomóc wątrobę w usuwaniu złogów, powstałych po cięższym, bardziej tłustym, słodkim, zimowym jedzeniu, ubogim w świeży pokarm roślinny.
Zasady wiosennego odżywiania są proste:
- Lekkostrawnie (wiele religii zaleca posty w tym okresie).
- Więcej produktów surowych, kwaskowych o lekko rozgrzewającej i podnoszącej siłę życiową termice (która objawia się m.in. w ryżu, gryce, bulwach fenkułu, cebuli, porach, papryce, imbirze).
- Pożywienie zielone, bogate w chlorofil.
- Znaczne ograniczenie mięsa, nabiału, pieczywa, słodyczy, używek, żywności wysoko przetworzonej.
- Jedzenie pokarmów podążających za wiosną: kiełków, młodych liści i kwiatów, wszelkiej zieleniny.
- Stosowanie gorzkich ziół i dodatków (rukola, liście mniszka, cykoria), gdyż ten smak szczególnie tonizuje wątrobę.
Najbardziej pożądane techniki obróbki żywności w tym okresie to
- gotowanie na parze,
- krótkie duszenie,
- wolne gotowanie
- fermentacja.
Zadziwiające, jak bardzo Natura pomaga nam i naszej wątrobie w odbyciu wiosennego detoksu i witalizacji. Z pierwszym powiewem wiosny wyrastają jadalne dzikie chwasty i kwiaty, z których możemy przyrządzać cudowne napary, sałatki, jarzynki, potrawki.
Wiosenny czas obfitości Natury zaczyna się od oskoły, czyli soku brzozowego, który to silne drzewo daje nam mniej więcej od połowy marca do połowy kwietnia. Oskoła cudownie oczyszcza nerki, pobudzając proces przesączania kłębuszkowego, co przekłada się na ulgę w dnie moczanowej, reumatyzmie, trądziku…
W tym samym czasie na powierzchni pojawiają się rozetki mniszka, stokrotki, wyrastają delikatne gałązki krwawnika, kurdybanku, ziarnopłonu, rzeżuchy łąkowej czy bujne pióropusze pokrzyw i czosnku niedźwiedziego. Każda z wymienionych roślin zawiera bezcenne fitozwiązki, w tym flawonoidy, zwane roślinnym układem odpornościowym. Substancje te wykazują działanie wspierające również naszą odporność na infekcje i inwazje patogenów. Dobra wiadomość jest taka, że wszystkie wymienione rośliny (i wiele innych) świetnie smakuje na przykład w formie sałatek, zup, farszów do tarty i pierogów.
Zielonym przebojem wiosny są liście mniszka, czyli mlecza – najsmaczniejsze w kwietniu, zanim roślina zakwitnie. Mniszek, dzięki substancjom goryczkowym, jest rośliną żółciotwórczą i żółciopędną. Pobudza wątrobę i przewody żółciowe ułatwiając przepływ żółci do dwunastnicy. Substancje aktywne mlecza zwiększają wydzielanie soku żołądkowego przez co ułatwiają trawienie spożywanych pokarmów oraz regulację wypróżnień. Polepszenie metabolizmu sprzyja odchudzaniu, dzięki czemu mniszka lekarskiego można zaliczyć do produktów pomocnych przy redukcji masy ciała.
Zresztą złociste kwiaty, przerabiane na mniszkowy „miodek” wcale im nie ustępują, nie mówiąc o leczniczym korzeniu, bogatym w prebiotyczną inulinę, która dokarmia dobre bakterie jelotowe. W tym kontekście wszechobecna moda na bezmyślne golenie trawników budzi we mnie mocny sprzeciw – niszczymy lekarstwa, które mogłyby nas skutecznie chronić przed chorobami cywilizacyjnymi.
Nie tylko zielone części roślin możemy jeść na zdrowie. Kwiaty też.
Kwiatowym przebojem wiosny jest forsycja, lepiej znana jako złoty deszczyk. Jej kwiaty mają mnóstwo rutyny ochraniającej naczynia krwionośne i kwercetyny, chroniącej nasze DNA i całe komórki oraz witaminę C. Złociste kwiatki są aksamitne i lekko kwaskowe, można jeść je na świeżo, zaparzyć w formie naparu lub wysuszyć.
Kwiaty stokrotki oczyszczają krew, regenerują wątrobę i śledzionę, pomagają przy kaszlu i różnych problemach skórnych. Podobnie wszechstronnie działają kwiaty fiołka wonnego i fiołka trójbarwnego, czyli polnego bratka. Kwiaty pierwiosnka złagodzą niepokój i bezsenność, oczyszczą nerki. Wszystkie wymienione kwiaty świetnie nadają się jako dodatek do wiosennej sałatki. Można też przyrządzić z nich pyszny napar, czyli herbatkę..
Oto przepis na pyszną wiosenną sałatkę z dzikich liści i kwiatów:
- 1 główka sałaty rzymskiej
- 15-20 młodych liści mniszka
- 10 liści czosnku niedźwiedziego
- 2 rozetki stokrotki
- 10 młodziutkich listków ziarnopłonu (kwitnącego)
- 10 łodyżek kwitnącego kurdybanku
- 2 łodyżki rzeżuchy łąkowej
- Po kilka kwiatów pierwiosnka, fiołka, stokrotki, bratka
- Garść kwiatów forsycji
- 1 mała cytryna
- 100 ml oliwy z oliwek extra virgin
Sok z cytryny wymieszać z oliwą w zakręconym słoiczku, aby powstała jednorodna emulsja.
Wszystkie zioła umyć i rozdrobnić według uznania. Ułożyć w szklanej misce. Posypać kwiatami. Polać sosem i od razu podawać, na przykład na lekką oczyszczającą kolację.
Inna wersja sałatki z mniszka. Zdjęcie Miry Bernardes Rusin pochodzi z mojej książki "uZdrowienie od kuchni", gdzie znajduje się więcej przepisów na różne potrawy z dzikich ziół. |
Literatura:
B. Bohne...: Zioła w kuchni i domowej apteczce, Rea 2011
Ł. Łuczaj: Dzika kuchnia, Nasza Księgarnia 2014
Strona prof. Różańskiego http://luskiewnik.strefa.pl/ficaria.html; dostęp 17.04.2019
0 komentarze:
Prześlij komentarz