"Dietetyczny" sposób na kurzajki

Prosty, tani, skuteczny lek na kurzajki

Dzisiaj dowiedziałam się, że moja mała bratanica ma bolesną kurzajkę na stópce. I przypomniało mi się, jak w bardzo prosty i skuteczny sposób wyleczyłam przed kilkoma laty takie same kurzajki na stopach mojego dziewięcioletniego synka. Okazuje się, że ta nieoceniona metoda nie jest zbyt szeroko znana, a ponieważ lekiem jest owoc, można uznać ją za formę dietoterapii ;)
Przyczyną kurzajek jest wirus należący do rodziny brodawczaków. Kłopotliwe, a niekiedy bolesne, wykwity na dłoniach i stopach pojawiają się najczęściej w wyniku ogólnego spadku odporności. Lekarze ordynują najczęściej "wymrażanie" kurzajek ciekłym azotem (bezbolesne, jednak po takim zabiegu kurzajki lubią odrastać) lub stosowanie różnych maści czy "lakieru" - drogie i nie zawsze skuteczne. Metoda, która szepnęła mi Ewa na ucho, jest tak prosta, że aż niewiarygodna. I niesamowicie skuteczna (mojemu synkowi uporczywa, wielka kurzajka zmalała już po 3 dniach, a po tygodniu nie było po niej śladu. I nie ma do dziś).


Należy wziąć cytrynę (idealnie niepryskaną, bez rtęci), zdjąć obieraczką do warzyw kawałek żółtej skórki takiej wielkości, by całkiem przykrył kurzajkę. Skórkę umieścić następnie na około godzinę (lub dłużej) w occie (jakimkolwiek, choć ja używałam domowego z jabłek). Po wieczornej kąpieli nóżkę lub rączkę dziecka osuszyć ręcznikiem, położyć na kurzajkę namoczoną w occie skórkę z cytryny i zakleić plastrem. I tak co wieczór, do zniknięcia kurzajki. 

Kurzajka

Nie są to żadne gusła ani zabobony, wprost przeciwnie: antywirusowe właściwości cytryny znane są nie od dziś - a największe stężenie związków fitochemicznych znajduje się właśnie w intensywnie wybarwionej skórce. Ocet zakwasza kurzajkę tak mocno, że wirusy mają problem z przeżyciem - w jabłkowym dodatkowo jest mnóstwo leczniczych enzymów.

0 komentarze:

Prześlij komentarz